Rozczaruję wszystkich tych, którzy myślą, że będzie to artykuł o czystości wód Bałtyku w Zatoce Gdańskiej i Pomorskiej. Nie powinni jednak rezygnować z jego przeczytania ponieważ traktuje on o czystości naszych własnych, osobistych zatok, które niestety coraz częściej wymagają interwencji i dokładnego oczyszczenia.
Późna wiosna to dobry czas na taką kurację. Pozwoli nam ona skuteczniej stawiać czoła wirusom oraz pyłkom alergennym. Dlatego jest szczególnie polecana alergikom i osobom, których często dotykają nieżyty górnych dróg oddechowych.
Nawracające infekcje górnych dróg oddechowych prowadzą często do nieprzyjemnych powikłań zdrowotnych. Zwłaszcza, kiedy dochodzi do zatkania ujścia zatok, a wydzielina zamknięta wraz z powietrzem w niedrożnej zatoce powoduje ucisk, którego efektem jest ból. Proces zapalny oraz upośledzenie drożności to podstawowe czynniki wywołujące zapalenie zatokowe. Z tego powodu w leczeniu przeziębienia najważniejsze jest przywrócenie drożności nosa i ujść zatok przynosowych. Ostry stan zapalny przy zbyt późnym lub niewłaściwym leczeniu może przejść w fazę przewlekłą i trwać przez wiele miesięcy, przyczyniając się do pogorszenia stanu zdrowia całego organizmu.
Ponadto zapchany nos spowoduje, że będziemy oddychać przez usta, a to błąd. Nieogrzane i nieprzefiltrowane powietrze pełne wirusów i bakterii dociera wówczas do oskrzeli, narażając nas na infekcje. System odpornościowy pracuje na najwyższych obrotach i po pewnym czasie bezustannej „walki” z mikrobami zostaje osłabiony, a to może prowadzić do kolejnych zachorowań.
Celem leczenia objawowego jest zwalczenie stanu zapalnego, który powoduje obrzęk śluzówki nosa i zatok, oraz upłynnienie wydzieliny zalegającej w zatokach. Ponadto należy zwalczyć ból zatok, głowy oraz gorączkę – w tym przypadku stosuje się leki obkurczające błonę śluzową (w postaci kropli lub aerozoli do nosa). Zaleca się również niesteroidowe leki przeciwzapalne (np. paracetamol, ibuprofen), które działają także przeciwgorączkowo. Kolejną grupą leków są leki mukolityczne (rozrzedzają zgęstniałą wydzielinę) w postaci kropli do nosa, aerozoli, płukanek (płukanie jamy nosowej solą fizjologiczną). W razie niepowodzenia w leczeniu zachowawczym po radiologicznym stwierdzeniu poziomu płynu w zatoce wskazana może być punkcja zatoki. Niestety, raz przeprowadzona punkcja prowadzi do częstszych nawrotów niedrożności zatok z dużą ilością zalegającej wydzieliny.
Przy chronicznym zapaleniu zatok niewiele potrzeba do zachorowania – wystarczy lekkie przemarznięcie, powiew chłodniejszego wiatru itp. Lekarze zazwyczaj sięgają wtedy po antybiotyk – jeśli nie docelowo, to w celu osłonowym, aby nie dopuścić do jakiejś infekcji bakteryjnej.
Niestety, antybiotyki poza likwidowaniem chorobotwórczych bakcyli powodują także wyjaławianie pożytecznej flory bakteryjnej jelit oraz prowadzą do uodpornienia się bakterii na leki, co może skutkować późniejszą opornością w leczeniu poważnych infekcji bakteryjnych. Ekstremalną sytuacją jest uodpornienie się gronkowca złocistego na wszelkie antybiotyki, z wankomycyną włącznie.
Związek zatok z jelitami podkreślała zawsze medycyna chińska, a potwierdziły to współczesne badania kliniczne. Prawie zawsze u osób cierpiących na grzybicę układu pokarmowego stwierdzano chroniczne zapalenia zatok i ich ropne infekcje.
Zapalenie zatok może czasem wywoływać problemy ze wzrokiem, ponieważ w zatoce klinowej umiejscowionej na środku czoła znajduje się newralgiczny węzeł nerwów wzrokowych. Niedrożne zatoki mogą też skutkować problemami ze słuchem, i to nie tylko ze względu na efekt „zapchania” ucha wewnętrznego, ale także z powodu wędrujących bakterii, które mogą przyczynić się do zapalenia ucha środkowego.
Oczywistym i bardzo dokuczliwym rezultatem problemów z zatokami jest też niedotlenienie – efekt kłopotów ze swobodnym oddychaniem. Jest ono szczególnie niebezpieczne podczas snu, a objawia się poprzez chrapanie lub bezdech. Wszystko to prowadzi do zmniejszenia dopływu tlenu do tkanek, w tym do mózgu. Odczuwa się wówczas chroniczne zmęczenie i niewyspanie. Z czasem dochodzi do problemów z układem krążenia, nerwowym, zaburzeniu ulega przemiana materii, a to z kolei prowadzi do nadwagi i ogólnego zatrucia organizmu toksynami. Mogą się też pojawić polipy nosa możliwe do zlikwidowania tylko za pomocą skalpela.
Co zatem możemy zrobić, aby skutecznie wyleczyć zatoki i uniknąć nawrotu zapaleń? Musimy zacząć od właściwej diety. Trzeba wyeliminować z niej nabiał, mleko i jaja, gdyż produkty te przyczyniają się do wysokiego poziomu śluzu w organizmie, a zwłaszcza w zatokach. Do jadłospisu należy wprowadzić jak najwięcej surowych warzyw i owoców oraz przypraw takich jak imbir, kurkuma i czosnek. Powodują one wewnętrzne „ogrzanie”, które jest bardzo pożądane.
Aby je nasilić, powinniśmy urządzać sobie gorące kąpiele oraz nagrzewać zatoki inhalacjami (3 litry wody gotowanej kilkanaście minut z 3, 4 łyżkami septosanu, dostępnego w aptekach lub sklepach zielarskich. Do mikstury możemy też dodać łyżeczkę sody, żeby rozrzedzić wydzielinę). Inhalujemy się przez 20 minut nad naczyniem z parującym płynem. Po zabiegu smarujemy plecy i klatkę piersiową rozgrzewająca maścią bursztynową, ciepło się ubieramy i idziemy spać.
Możemy równolegle stosować masaż shiatsu, który powinien oczyścić zatoki: klinową, czołową i szczękową. Kilka minut poświęconych codziennie na ów zabieg może zdziałać bardzo dużo. Po kilku lub kilkunastu dniach regularnych masaży poczujemy wyraźną poprawę w jakości oddychania.
Kolejną metodą jest płukanie zatok. W tym celu używa się przegotowanej wody (ostudzonej do temperatury ciała) z rozpuszczoną w niej solą spożywczą. Na litr wody wystarczy jedna płaska łyżka stołowa soli. Potrzebna jest do tego półlitrowa gruszka z elastycznym wężem do irygacji. Pochylamy się nad wanną lub zlewem, odwracamy głowę uchem w stronę podłogi, w górną dziurkę nosa wprowadzamy wąż i wlewamy powoli pół litra wody o temperaturze ciała. Podczas irygacji oddychamy ostrożnie ustami, pozwalając, aby woda wypłynęła drugą dziurką nosową. Po chwili powtarzamy tę czynność „w drugą stronę”. Zabiegi wykonujemy codziennie aż do zupełnego udrożnienia zatok.
Inną metodą jest wlewanie płukanki w pozycji wyprostowanej z odchyloną do tyłu głową. Woda czyszcząca zatoki spływa wówczas do gardła, skąd wypluwamy ją dokładnie, unikając połykania.
Inną i ponoć niezwykle skuteczną metodą jest codzienne ssanie oleju słonecznikowego. Ważne jest, aby olej był z pierwszego tłoczenia na zimno i aby nie robić tego bezpośrednio po jedzeniu. 3/4 łyżki oleju ssiemy tak, jakbyśmy płukali nim przednie zęby. Po 20 minutach wypluwamy go i dokładnie płuczemy jamę ustną i gardło czystą wodą. Po dokładnie przeprowadzonym zabiegu w ustach powinna zostać biała, toksyczna substancja. Należy ją dokładnie usunąć – w żadnym wypadku nie połykać. Po dwóch tygodniach takiej kuracji może pogorszyć się nasze samopoczucie, a nawet wystąpić lekka gorączka, ale jest to objaw naturalny – świadczy o rozpoczęciu procesu leczenia. Absolutnie nie powinno się wtedy rezygnować z dalszych zabiegów.
Złe samopoczucie minie po kilku dniach, a my powinniśmy zacząć doświadczać
dobrodziejstw leczenia. Aby było ono całkowicie skuteczne, powinno trwać przynajmniej kilka miesięcy, a nawet ponad półtora roku. Pierwszym objawem zdrowienia będzie poprawa stanu jamy ustnej. Zęby będą bielsze, choroba dziąseł zaleczona, a paradontoza cofnie się. Znikną także stany zapalne jamy ustnej.
Jest to metoda stosowana od kilku tysięcy lat w naturalnej medycynie indyjskiej. Ostatnio staje się coraz bardziej popularna na Zachodzie i jest stosowana w celu oczyszczenia organizmu z toksyn. Zwłaszcza zaś z tak trudnych do oczyszczenia miejsc jak tkanki kostne, stawy czy oskrzela.
Oczyszczanie zatok jest jednym z trudniejszych procesów oczyszczających nasze ciało. Trwa stosunkowo długo, więc podczas jego przeprowadzania należy uzbroić się w cierpliwość i nie zrażać ewentualnymi chwilowymi pogorszeniami naszego samopoczucia. Aby zapobiec wtórnym infekcjom mogącym być rezultatem spływania z zatok zainfekowanego śluzu, możemy też kilka razy dziennie płukać gardło i jamę ustną naparem z septosanu albo dentoseptem.
1 thoughts on “Czyste i drożne zatoki”